Umów się na spotkanie

Za co prowadzący kanał na Youtube dostali karę od KRRiT.

W social mediach trwa niemałe poruszenie po nałożeniu na prowadzących kanał na youtube za brak wpisu do rejestru KRRiT (Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji). Skąd zainteresowanie tego organu youtuberami? I czy faktycznie każdy prowadzący kanał na youtube, blogger, czy streamer musi mieć wpis do rejestru KRRiT? Odpowiadamy w poniższym wpisie.

Można mieć wątpliwość co ma organ zajmujący się radiem i telewizją do twórców internetowych. Należy pamiętać, że sama nazwa organu może być tutaj nieco myląca. Zgodnie z art 213 ust. 1. Konstytucji RP:

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji.

Jednak kompetencje samej KRRiT określa ustawa z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji. Zgodnie z jej brzmieniem (art. 1a ust.1):

Ustawę stosuje się do dostawców usług medialnych oraz platform udostępniania wideo ustanowionych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Za taką audiowizualną usługę medialną na żądanie (czyli po prostu: VOD) KRRiT uznała „AlkoMaster 2 Wesele”. Show to pierwotnie udostępniano w formie Pay-per-view. Po zakończeniu emisji live przez 30 dni usługę udostępniano jako VOD bez wymaganego wpisu do wykazu dostawców VOD prowadzonego przez Przewodniczącego KRRiT. W wyniku postępowania  prowadzonego z urzędu wobec braku obligatoryjnego wpisu na dostawcę nałożono karę pieniężną w wysokości 149.000 zł. Jak wskazał Przewodniczący KRRiT przy wymiarze kary organ wziął pod uwagę takie przesłanki jak:

  • zakres i stopień szkodliwości naruszenia,
  • dotychczasową działalność podmiotu,
  • popularność oferowanej usługi, ilość subskrypcji i wyświetleń.

Organ wziął też pod uwagę dodatkowe przesłanki, które zaważyły o nałożeniu kary. Były to propagowane głównie treści patologiczne prezentowane w show. Celebryci i twórcy internetowi rywalizowali ze sobą w konkurencjach nie licujących z godnością osoby ludzkiej. Oparte były głównie na spożywaniu coraz większej ilości alkoholu oraz wykonywaniu innych czynności mających na celu „obnażyć” słabości uczestników będących pod jego wpływem. Było to zatem prezentowanie zachowań powszechnie uważanych za niemoralne, w czasie których stosowano wulgaryzmy i prezentowano nagość.

Kto musi mieć wpis do rejestru KRRiT usług audiowizualnych.

Zgodnie z art. 47ca ustawy o radiofonii i telewizji dostawca VOD dokonuje zgłoszenia o wpis do wykazu prowadzonego  przez Przewodniczącego KRRiT nie później niż 14 dni przed dniem rozpoczęcia jej udostępniania publicznego. Rejestr jest jawny i dostępny tutaj.

Czy zatem każdy youtuber czy streamer spełnia te kryteria?

Jak wskazuje sama KRRiT obowiązek wpisu do rejestru powstaje gdy:

  • usługa polega na publicznym udostępnianiu audycji audiowizualnych na podstawie katalogu ustalanego przez podmiot dostarczający usługę. Co istotne, chodzi tutaj również o umieszczanie treści na platformach udostępniania wideo (YouTube, TikTok, Instagram, Twitch, Facebook itp.),
  • usługa jest świadczona w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

Kluczowe zatem jest określenie czy nasze treści świadczy się w ramach działalności gospodarczej. Jest to taka działalność, która jest wykonywana w sposób:

  • zarobkowy,
  • ciągły,
  • zorganizowany.

Mówiąc w skrócie: musi być to działalność komercyjna. Ponadto zgodnie z art. 5 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. Prawo przedsiębiorców nie stanowi działalności gospodarczej działalność wykonywana przez osobę fizyczną, której przychód należny z tej działalności nie przekracza w żadnym miesiącu 50% kwoty minimalnego wynagrodzenia (czyli obecnie 2121 zł).

W prawodawstwie unijnym, którego implementacją do porządku krajowego jest powyższy obowiązek wskazano, że regulacja ta nie powinna obejmować:

działalności niekomercyjnej i niestanowiącej konkurencji dla rozpowszechniania telewizyjnego, takiej jak prywatne witryny internetowe oraz usługi polegające na dostarczaniu lub dystrybucji treści audiowizualnej wytworzonej przez prywatnych użytkowników w celu jej udostępnienia lub wymiany w ramach grup zainteresowań.

Jeśli zatem jesteśmy hobbistami, którzy prezentują swoje treści dla własnej przyjemności, nie powinniśmy się obawiać kar za prowadzenie swojej działalności bez wpisu do rejestru KRRiT. Jeśli jednak zarabiamy na tym, powinniśmy rozważyć uregulowanie swojej sytuacji prawnej, aby nie narazić na wyżej wskazane kary.